James Gillray urodził się w Londynie, w dzielnicy Chelsey. Jego ojciec był Szkotem i weteranem wojennym. Młody Gillray nauczył się zawodu grawera liter, a następnie został przyjęty na studia w Akademii Królewskiej, pracując jednocześnie jako grawer, aby sfinansować swoje studia i utrzymanie. Już w bardzo młodym wieku interesował się karykaturą, szczególnie upodobał sobie William Hogarth, bardzo znanego karykaturzystę XVIII wieku, który był dla niego wielkim wzorem. Bardzo szybko Gillray sam zaczął publikować karykatury, choć początkowo pod fikcyjnym nazwiskiem. Tylko stopniowo pojawiały się rysunki z jego nazwiskiem. Przez wielu współczesnych, a nawet dzisiaj James Gillrey uważany jest za "ojca karykatury politycznej i społecznej". Żył oczywiście w czasach wielkich wstrząsów politycznych i społecznych, a także w czasach, kiedy karykatura stawała się naprawdę modna jako ważny środek wyrazu dla przedstawiania wydarzeń i ich interpretacji, i stawała się odpowiednia dla mas. Intelekt, dowcip, czasem czarny humor i pogarda, a także wielki talent rysowniczy Gillreya czyniły jego twórczość wyjątkową.
W życiu prywatnym nie był tak udany i szczęśliwy. Już w młodym wieku cierpiał na artretyzm lub podagrę w rękach, co sprawiało mu ogromny ból, a także miał coraz gorszy wzrok. Utrudniało mu to pracę, popadał w melancholię i coraz bardziej pogrążał się w alkoholu. James Gillray również nie założył rodziny, ale prawdopodobnie przez wiele lat mieszkał razem ze swoją wydawczynią Hannah Humphrey i od czasu do czasu myślał o jej poślubieniu. Przynajmniej współcześni twierdzą, że byli w związku i faktem jest, że Hannah Humphrey opiekowała się Gillrayem po tym, jak w 1811 roku próbował popełnić samobójstwo, wyskakując z okna. Przeżył, ale wielokrotnie zmagał się z ciężką depresją i psychozą. W 1815 roku artysta zmarł w wieku zaledwie 58 lat. Wśród kolekcjonerów karykatury Jamesa Gillraya cieszą się niesłabnącą popularnością. Kluczowe grafiki, takie jak "Modne kontrasty" i "Światło rozpraszające ciemność" osiągnęły już na aukcjach ceny od 10 000 do 20 000 dolarów amerykańskich.
James Gillray urodził się w Londynie, w dzielnicy Chelsey. Jego ojciec był Szkotem i weteranem wojennym. Młody Gillray nauczył się zawodu grawera liter, a następnie został przyjęty na studia w Akademii Królewskiej, pracując jednocześnie jako grawer, aby sfinansować swoje studia i utrzymanie. Już w bardzo młodym wieku interesował się karykaturą, szczególnie upodobał sobie William Hogarth, bardzo znanego karykaturzystę XVIII wieku, który był dla niego wielkim wzorem. Bardzo szybko Gillray sam zaczął publikować karykatury, choć początkowo pod fikcyjnym nazwiskiem. Tylko stopniowo pojawiały się rysunki z jego nazwiskiem. Przez wielu współczesnych, a nawet dzisiaj James Gillrey uważany jest za "ojca karykatury politycznej i społecznej". Żył oczywiście w czasach wielkich wstrząsów politycznych i społecznych, a także w czasach, kiedy karykatura stawała się naprawdę modna jako ważny środek wyrazu dla przedstawiania wydarzeń i ich interpretacji, i stawała się odpowiednia dla mas. Intelekt, dowcip, czasem czarny humor i pogarda, a także wielki talent rysowniczy Gillreya czyniły jego twórczość wyjątkową.
W życiu prywatnym nie był tak udany i szczęśliwy. Już w młodym wieku cierpiał na artretyzm lub podagrę w rękach, co sprawiało mu ogromny ból, a także miał coraz gorszy wzrok. Utrudniało mu to pracę, popadał w melancholię i coraz bardziej pogrążał się w alkoholu. James Gillray również nie założył rodziny, ale prawdopodobnie przez wiele lat mieszkał razem ze swoją wydawczynią Hannah Humphrey i od czasu do czasu myślał o jej poślubieniu. Przynajmniej współcześni twierdzą, że byli w związku i faktem jest, że Hannah Humphrey opiekowała się Gillrayem po tym, jak w 1811 roku próbował popełnić samobójstwo, wyskakując z okna. Przeżył, ale wielokrotnie zmagał się z ciężką depresją i psychozą. W 1815 roku artysta zmarł w wieku zaledwie 58 lat. Wśród kolekcjonerów karykatury Jamesa Gillraya cieszą się niesłabnącą popularnością. Kluczowe grafiki, takie jak "Modne kontrasty" i "Światło rozpraszające ciemność" osiągnęły już na aukcjach ceny od 10 000 do 20 000 dolarów amerykańskich.
Strona 1 / 13